1. Quis es? Ego sum...

Przed nami pierwsze spotkanie z łaciną. Tak to bywa z pierwszymi spotkaniami, że najpierw trzeba się nawzajem trochę wyczuć i takie też jest założenie tej lekcji.

Trochę wbrew obietnicom materiał tutaj prezentowany pozostaje bardzo w klimacie tzw. żywej łaciny. Po jego przerobieniu każdy powinien umieć się po łacinie przywitać, pożegnać, przedstawić i powiedzieć, jak się czuje - czyli dokładnie tak, jak przystało na lekcję zapoznawczą.

Materiału będzie sporo, ale naszym celem nie jest opanowanie go od A do Z. Dzisiaj chcemy raczej zobaczyć, czy ta łacina rzeczywiście jest taka trudna, ile da się zrozumieć bez słownika i czy forma, w której te lekcje są prowadzone, nam odpowiada.

Listę słówek do pierwszej prezentacji można znaleźć tutaj lub na pierwszym slajdzie pod odnośnikiem "Index Vocabulōrum". Będzie też trochę zadań - oznaczam je zawsze zieloną zakładką. Odpowiedzi pojawiają się na kolejnych slajdach w prezentacji, ale szczerze zachęcam, by się sprawdzić. Ta lekcja jest też wprost stworzona do tego, by przerabiać ją w dwie lub nawet kilka osób.

Jeśli przerabiasz tę lekcję samodzielnie, spróbuj chociaż od czasu do czasu przeczytać coś na głos. W świecie prawników wymowa będzie w większości zgodna z wymową polską (= czytamy tak, jak po polsku), z pewnymi wyjątkami. Będą one na bieżąco wskazywane, ale gdyby komuś było mało, można jeszcze zajrzeć na bloga Łacina Globalnie albo sięgnąć do tej zgrabnej ściągi dostępnej w domenie UKSW. Gdyby kogoś problematyka łacińskiej wymowy frapowała nieco bardziej, odsyłam na bloga Lingua Latina Omnibus.

Nie jest tak, że przed następnym spotkaniem trzeba opanować cały prezentowany tutaj materiał. Szkoda czasu i energii, by wszystko w tym momencie próbować wbić sobie do głowy. Będziemy widywali te słówka i konstrukcje, w tej czy w innej formie, jeszcze przez wiele miesięcy. Przyjemniej jest zwyczajnie poczekać aż się do nich przyzwyczaimy. Dlatego proponuję trzy poziomy opanowania materiału - niech każdy sam wybierze, na ile go w tym momencie stać.


Wersja "Jakoś to będzie":
  • umiem się przywitać i pożegnać (z jedną osobą i z kilkoma) oraz powiedzieć kim jestem i że czuję się dobrze/źle
  • umiem wymówić: Aemilia, Marcus, Quis?, Salve!, clarum
  • umiem powiedzieć "tak" i "nie".
Wersja "Jest ok" (to, co wyżej, oraz):
  • znam pełną odmianę czasownika sum, esse
  • umiem zapytać "kim jesteś?", "kim jesteście?" i przynajmniej na jeden sposób o samopoczucie
  • rozumiem rolę partykuły -ne
  • znam pełną odmianę czasownika me habeo, se habere.
Wersja "Jestem wow" (to, co wyżej, oraz):
  • znam zaimki (ja, ty, on, ona, ono, my, wy, oni, one)
  • umiem zadawać pytania o to, kim ktoś jest i jak się czuje, w dowolnej konfiguracji, a także na nie odpowiadać
  • znam pełną odmianę czasownika valeo, valere
  • gdy patrzę na listę słówek, rozumiem większość z nich (to ważny krok naprzód, bo w tym miejscu słówka są oddzielone od kontekstu, który ułatwia ich rozumienie).

A teraz zapraszam:


Prezentacja jest też dostępna pod tym linkiem.


Jeśli nie było aż tak strasznie i łacina wzbudziła Wasze zainteresowanie - świetnie! Radzę cieszyć się tym stanem i raczej porządnie opanować podstawy niż poszukiwać stosu nowych materiałów. Tych najbardziej niecierpliwych odsyłam do podręcznika Ørberga. To zawsze miła lektura.


Jeśli natomiast po spokojnym i uważnym przerobieniu lekcji nadal sunt interrogāta, jestem tutaj, by pomóc :) A tymczasem...


Optime valēte!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz